Z parującym daniem na talerzu
zajął miejsce w ostatnim rzędzie krzesełek rozstawionych w obszernej świetlicy.
Chwilę później obok niego opadł Masłowski, który poruszył znacząco brwiami i
skinął głową w kierunku wejścia do pomieszczenia. Powędrował za jego ruchem
wzrokiem i nadział się czekoladowymi tęczówkami na drobną sylwetkę wspartą o
framugę drzwi. Mimowolnie kąciki jego ust zawędrowały ku górze, a Mateusz
posłał mu porozumiewawczy uśmiech, szturchając go w ramie. Łukasz wywrócił
jedynie oczami i wbił wzrok w duży, plazmowy ekran, na którym to ukazała się jedna
z polskich stacji telewizyjnych. Vital chrząknął donośnie i pomachał nad swoją
głową, aby przywołać uwagę wszystkich zebranych w świetlicy zawodników, po czym
przejął mikrofon od Gabrieli i rozpoczął swoje przemówienie:
-Chłopcy, mam nadzieję, że nie
przynieśliście mi, jako waszemu ojcu wstydu i naprawdę się spisaliście.
Premiera odbędzie się ala moment, dlatego nikt mi nie opuszcza tego miejsca.
Jasne?!
Wraz z pozostałymi kadrowiczami
skinął posłusznie głową i westchnął nad podekscytowanym rzeszowskim libero,
który co rusz wychlał się do Kochanowskiego i Fornala, wymieniając z nimi swoje
spostrzeżenia. Upił łyk chłonnej cieczy zmieszanej z cytryną oraz szczyptą
mięty i omiótł wzrokiem pomieszczenie. Pokręcił z niedowierzaniem głową nad
osobą blondyna, którego nadal nie było pośród przybyłych do lokacji zbiórki.
Pośpiesznie wymienił tą sugestię z siedzącym obok Mateuszem i parsknął śmiechem
wraz z pozostałymi, gdy Artur rozpędzony wpadł do wnętrza świetlicy i ledwo wyhamował
przed pierwszym szeregiem krzeseł, posyłając przy tym figlarny uśmiech w
kierunku Kozłowskiej.
-No cześć!- wypowiedział flirciarskim,
niskim tonem głosu.
-Siadaj dzbanie.- ostudziła jego
zapał do żartów brunetka.
Pokiwał z uznaniem głową i posłał
Szalpukowi nikły uśmiech, gdy usytuował się na miejscu po jego lewej stronie.
Wtem oczy wszystkich siatkarzy wlepione zostały w potężnych wymiarów odbiornik.
Z głośników wydobyły się energiczne dźwięki piosenki, a na ekranie wyskoczyła
postać Michała Kubiaka, który z przyjaznym, szczerym uśmiechem spoglądał na
jednego z psów, wypowiadając coś od siebie. Nakryłeś twarz dłonią, gdy na
drugim planie dostrzegłeś swoją sylwetkę wspartą o budynek i spoczywająca przy
tobie Gabrielę, która wpatrywała się w tobie w oczy, a ty z szerokim uśmiechem
żywo gestykulowałeś dłońmi, zwracając się do niej.
- I bajera leci!- wydarł się
rozbawiony Śliwka.
-I gitarka! Młody jest, dzieci
spłodzić chce…-zawtórował mu Szalpuk.
-Ale to się robi oł yeee fuck
yeee bejbe! – dołączył się do konwersacji Fornal.
- Wujcio Masełko będzie je uczył
na najlepszego libero i będzie je tulił, przewijał oraz karmił własną piersią!-
rzekł rozczulony możliwością posiadania potomstwa przez Łukasza Masło.
Kozub zamrugał kilkukrotnie i
spojrzał przerażony na swojego przyjaciela. Mateusz wzruszył jedynie ramionami
jakby nic się nie wydarzyło, a rozgrywający zatopił twarz w materiale koszulki,
czując jak na jego policzki wstępują obfite rumieńce. Tak bardzo pragnął
ulotnić się z tego miejsca, zamknąć w pokoju i nie wychodzić, aż stojąca
niedaleko Gabriela zapomni o tych słowach. Jednak nie mógł tego uczynić, bowiem
trener zażądał obecności na premierze kręconej jakiś czas temu reklamy.
-Nie żeby coś chłopaki, ale po
pierwsze ja tu jestem. Po drugie to ja decyduje, z kim w swoim łóżku się będę znajdować,
jasne?!- warknęła na zebranych w pomieszczeniu siatkarzy Gabriela.
Chłopaki oszołomieni skinęli
lekko głowami. Łukasz natomiast wzniósł nikle kąciki ust i zagłębił się śledzeniu
dalszej części reklamy. Salwy śmiechu rozniosły się po świetlicy, gdy zza
pleców wypowiadającego się wówczas Kochanowskiego wyłonił się Artur, który
okręcał się wokół własnej osi ze szczeniaczkiem, nucąc dość donośnie „ Ona by
tak chciała”. Gdy popularna Pusia
opuszczała świetlice została nagrodzona poklepaniem po ramieniu przez sporą
część kolegów, która rzucała mu wymowne uśmiechy.
-Wszędzie debile.- prychnął pod
nosem, ruszając w stronę pokoju.
***
Wpatrywała się roześmiana w twarz
bruneta, który niczego nieświadomy toczył z nią konwersacje na luźne tematy, a
także zahaczył o przeprosiny, które był jej winy po tym jak chłopaki wyskoczyli
jak Filip z konopi z zabawnym, ale zawstydzającymi jego jak i ją komentarzami.
Brunetka skinęła jedynie głową na jego słowa skruchy, mierząc mu włosy dłonią,
aby nieco się rozchmurzył, bowiem uważała, że to nie jego wina. Łukasz
zakłopotany podrapał się po karku i częściowo przyznał jej racje. Gabriela
zachichotała, gdy za plecami rozgrywającego spostrzegła dwójkę chłopaków,
którzy trwali na balkonie jednego z pokoi i machali z szerokimi uśmiechami w
ich kierunku. Momentalnie zwrócił się w tamtą stronę i westchnął głośno z bezradności:
-Czy oni kiedyś znikną? Nigdy się
od nich nie uwolnię.
-Daj spokój. Są sympatyczni.-
oświadczyła z delikatnym uśmiechem dziewczyna.
-Rwij suczkę póki
nieoporna!-wydzierał się Huber, a siatkarz o rok starszy uderzył się z otwartej
dłoni w czoło.- Zarzuć smycz i jedziesz Pusia!
-Taa, sympatyczni.-skwitował
brunet.
Kozłowska zachichotała wesoło i
pokręciła głową nad zachowaniem środkowego. Kozub natomiast zażenowany
zaistniałą sytuacją spuścił wzrok i wbił go w trawnik.
Łukasz zdecydowanie nie ma łatwego życia ze swoimi kolegami :D Na każdym kroku muszą wprowadzać go w zażenowanie poprzez głupie gadanie, które w dodatku słyszy Gabrysia... Ech! Ja wiem, pewnie chcą dobrze, taka ich natura, ale czasami mogliby przystopować :D Ich to bawi, ale Łukasza już niekoniecznie, i Gabi też w pewnym momencie straciła cierpliwość... Może da im to do myślenia? Chociaż... To taka banda haha :D Różnie to z nimi bywa ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Uwielbiają humorek i utrzymują jego stężenie w kadrze :D
UsuńDzięki i pozdrawiam ;*